7. Ojcze Przedwieczny, składamy Ci w ofierze Krew Prze-najdroższą, którą Jezus przelał na krzyżu i każdego dnia ofiaruje na Ołtarzu, za tych, którzy dzisiaj przejdą do życia wiecznego oraz za dusze w czyśćcu cierpiące, o ich wieczne zjednoczenie z Chrystusem w chwale. (Na końcu mówią wszyscy) Ukryte Męki Pana Jezusa w Ciemnicy – nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek Kiedy w nocy w Wielki Czwartek pojmano PANA JEZUSA w Ogrodzie Oliwnym, wtedy Apostołowie przestraszyli się i wszyscy pouciekali. Dlatego źródła oficjalne, jak Ewangelie, nie wspominają nic o torturach Pana Jezusa wycierpianych w nocy. Pachołki znając nienawiść kapłanów i faryzeuszów do Jezusa, prześcigali się w torturowaniu, aby się przypodobać swoim mocodawcom. Jezus zdany był na łaskę i niełaskę pachołków. Służebnica Najświętszej Maryi Panny, siostra Nastalowa, miała wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej i jej to uchylił Pan Jezus rąbka tej tajemnicy: „Ile w ciemnicy wycierpiałem jest tajemnicą, bo tam nie miałem świadka. Siepacze wśród ciemności rozpoczęli straszną igraszkę: rzucali Mną z całej siły, ciągnęli za ręce w przeciwne strony, wbijali w Ciało Moje ostre igły i szydła, deptali w różny sposób, ściskali sznurami, usiłowali wyłamać mi palce z rąk, związali Mi oczy i bili kułakami, uderzali głową Moja o kamienny słup. Szatańska wściekłość popychała ich do coraz to nowych okrucieństw. W Moim Sercu jednak była dobroć i litość. Składałem te męczarnie w ofierze za wszystkich ludzi, za świat cały”. To nabożeństwo do ukrytych Mąk PANA JEZUSA zyskało imprimatur Kościoła i bardzo było polecane przez Papieża Klemensa II (1730-40 r.). Druga dusza mistyczna (kapucynka) Bł. Maria Magdalena żyjąca w wieku XVIII (Włochy), także miała wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. Pragnęła poznać męki, jakie Pan Jezus wycierpiał w nocy przed Swoją śmiercią. Jej to PAN JEZUS objawił 15 ukrytych Mąk, jakie wycierpiał w ciemnicy. Oto co Pan Jezus jej powiedział: Żydzi uważali Mnie za największego złoczyńcę i znęcali się nade Mną w następujący sposób: 1. Powiązali liną nogi i ciągnęli Mnie po kamiennych schodach do lochu. Wrzucili Mnie do cuchnącej ciemnicy pełnej nieczystości. 2. Zdarli ze Mnie szaty i kłuli Mnie żelaznymi szpikulcami. 3. Związanego sznurami ciągnęli po ziemi, rzucając od ściany do ściany. 4. Zawiesili Mnie na belce, na luźnym węźle, który się rozwiązał i spadłem na ziemię. Tą torturą rozbity płakałem krwawymi łzami. 5. Przywiązali Mnie do słupa i ranili Moje Ciało na różne sposoby. Rzucali we Mnie kamienie i przypalali rozżarzonymi węglami i pochodniami. 6. Przebijali mnie szydłami, szpikulcami, włóczniami, rozrywali mi skórę i ciało. 7. Przywiązanemu do słupa podsuwali pod bose nogi kawałki rozżarzonego żelaza. 8. Na głowę wgnietli Mi żelazną obręcz i oczy zawiązali Mi brudną szmatą. 9. Posadzili Mnie na siedzenie pokryte gwoździami, które wyryły na Moim Ciele głębokie dziury. 10. Na Moje Ciało wyleli rozpalony ołów i żywicę, potem gnietli Mnie na stołku pełnym gwoździ, które coraz głębiej wbijały się w Moje Ciało. 11. Na Moje poniżenie i udrękę, na miejsce wyrwanej brody powtykali druty. 12. Rzucili Mnie na belkę i przywiązali Mnie do niej tak ciasno, że zupełnie nie mogłem oddychać. 13. Gdy tak leżałem na ziemi, deptali po Mnie, a jeden z nich stawiając nogę na Mojej piersi, przebił Mi cierniem język. 14. Do ust wlali mi najohydniejsze wydzieliny i obsypali najohydniejszymi zniewagami. Mi na plecach ręce, rózgami wypędzili Mnie z więzienia. Te moje ukryte cierpienia ofiaruj OJCU NIEBIESKIEMU za grzechy ukryte, które bardzo ranią Serce Moje, szczególnie, gdy dusze ukrywają je przy spowiedzi. Córko moja, pragnę, abyś te Moje 15 ukrytych Tortur dała wszystkim poznać, aby każdą z nich uczczono. Każdy, kto codziennie jedną tych tortur z miłością ofiaruje i gorliwie odmówi następującą modlitwę, otrzyma nagrodę w dzień Sądu. Modlitwa Panie mój i Boże, pragnę stale czcić Twoje nieznane 15 tortur i Twoją Przenajdroższą Krew tam przelaną. Ile ziaren piasku na ziemi, ziaren zboża na polach, źdźbeł trawy na łąkach, liści na drzewach, kwiatów w ogrodach, gwiazd na niebie i stworzeń na ziemi, tylekroć tysięcy razy bądź uwielbiony, pochwalony i uczczony mój Panie Jezu, miłości najgodniejszy. Niech tyle tysięcy razy Najświętsza Maryja Panna, chwalebne Chóry Aniołów i wszyscy Święci, czczą Ciebie, Twoje Serce Przenajświętsze, Twoją Krew Najdroższą, Twoją ofiarę za ludzkość i Twój Przenajświętszy Sakrament. Chwałę, cześć i uwielbienie niech oddadzą Ci wszyscy ludzie i teraz i na wieki. Tyleż razy o mój Jezu, pragnę Ci dziękować, składać cześć i uwielbienie, na wynagrodzone Ci za wszystkie przez Ciebie doznane zniewagi i chcę do Ciebie należeć ciałem i duszą. Tyleż razy żałuję za moje grzechy. Przepraszam Ciebie o mój Jezu, Panie i Boże mój i proszę o przebaczenie i miłosierdzie nad nami. Twoje nieskończone zasługi ofiaruję Ojcu Przedwiecznemu na wynagrodzenie za moje grzechy i za kary zasłużone przeze mnie. Mocno postanawiam zmienić moje życie i proszę o Panie, aby ostatnia godzina mojego życia, moich najbliższych, oraz wszystkich grzeszników całego świata, była pełna szczęśliwego także o uwolnienie dusz czyśćcowych, tych mi najbliższych, jak i wszystkich w czyśćcu miłosne uwielbienie i wynagrodzenie ponawiać pragnę każdej godziny dnia i nocy, aż do ostatniej chwili mojego życia. Proszę Cię mój Najukochańszy Jezu, byś to moje szczere pragnienie w Niebie zatwierdził i nie pozwól, aby ani ludzie, ani szatan w tym mi nie przeszkodził. Amen. Przepuść nam, Panie Wysłuchaj nas, Panie Zmiłuj się nad nami Koronka na uczczenie 15 Tortur Pana Jezusa w Ciemnicy Na początku Różańca: Ojcze Niebieski, ofiaruję Ci ukryte Męki, jakie Pan Jezus wycierpiał w nocy przed Swoją śmiercią – na wynagrodzenie za grzechy moje i za grzeszników całego świata. Zamiast Ojcze nasz: Najsłodszy Jezu, racz przyjąć skromną daninę mojej miłości, przez którą pragnę Cię pocieszyć. Zamiast Zdrowaś Maryjo: O mój Jezu kocham Cię i uwielbiam za twoje Tortury i Krew przelaną w Ciemnicy. Na zakończenie: Któryś za nas cierpiał rany… OBRAZ JEZUSA TORTUROWANEGO W CIEMNICY Jak słońce rozjaśnię domy, w których czcić Mnie będą w tym tajemniczym obrazie, ogrzeję najzimniejsze mieszkania i każdą duszę zaleję radością. Jakże wiele światła promieniuje z MOICH związanych oczu. [Słowa Pana Jezusa wypowiedziane r. do zakonnicy wyjęte z broszury * L Era dello Spirito Santo* – Imprimatur: die Petrus Severi, Funkcje Mój dzień i Sugestie. Korzystaj z widoku mój dzień, aby ułatwić skupienie się na codziennych zadaniach. Możesz dodawać nowe zadania bezpośrednio do widoku mój dzień lub dodawać zadania z innych list, wybierając zadanie w celu wyświetlenia jego szczegółów, a następnie wybierając pozycję Dodaj do widoku mój dzień Rok: 1995 Jesteś radością mojego życia, O, Panie mój. Jesteś radością mojego życia, O, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś nadzieją mojego życia, O, Panie mój. Jesteś nadzieją mojego życia, O, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś pokojem mojego życia, O, Panie mój. Jesteś pokojem mojego życia, O, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś miłością mojego życia, O,o, o, Panie mój. Jesteś miłością mojego życia, O,o, o, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś Panem mym. Rok: 1997 Był pastuszek bosy, na fujarce grał, w górach pasał owce i w szałasie spał. Nagle aniołowie z nieba w bieli przyfrunęli obudzili go gdy spał, gdy spał. Obudzili go gdy spał, gdy spał. Dziś do Betlejem trzeba nocą iść, bo narodzenia czas wypełnił dni, tam gdzie stajenka razem z bydlątkami leży dzieciąteczko i na sianku śpi. Świat na to czekał wiele już lat i narodzenia dziś wita czas, biegnij pastuszku jasną drogą, niebo płonie, na niebie pierwszej gwiazdy blask, na niebie pierwszej gwiazdy blask. Był pastuszek bosy, zimne nóżki miał, ale dobry anioł piękne butki dał. Wziął pastuszek owce, pobiegł tak jak wiatr przed siebie, a na niebie blask od gwiazd, od gwiazd. A na niebie blask od gwiazd, od gwiazd. Dziś do Betlejem trzeba nocą iść, bo narodzenia czas wypełnił dni, tam gdzie stajenka razem z bydlątkami leży dzieciąteczko i na sianku śpi. Świat na to czekał wiele już lat i narodzenia dziś wita czas, biegnij pastuszku jasną drogą, niebo płonie, na niebie gwiazdy blask. Dziś do Betlejem trzeba nocą iść, bo narodzenia czas wypełnił dni, tam gdzie stajenka razem z bydlątkami leży dzieciąteczko i na sianku śpi. Świat na to czekał wiele już lat i narodzenia dziś wita czas, biegnij pastuszku jasną drogą, niebo płonie, na niebie pierwszej gwiazdy blask. Rok: 1995 Gdy Pan Jezus był malutki - (palec wskazujący i środkowy podnosimy do góry a następnie z rąk robimy "kołyskę") Nigdy nie próżnował - (głową kręcimy w prawo i w lewo) Z Matką Bożą i z Józefem - (składamy ręce jak do modlitwy i oddajemy pokłon) Chętnie wciąż pracował - (uśmiechamy się maszerując w miejscu) Tu piłował tam heblował - ("piłujemy" i "heblujemy") I wełenkę zwijał nosił wodę - ("zwijamy wełnę" i "dźwigamy ciężkie wiadra") Rąbał drzewo i gwoździe przybijał - ("rąbiemy drzewo" oraz "przybijamy gwoździe") Rok: 1995 Jezus kocha takie dzieci jako ja Jezus kocha takie dzieci jako ja Takie jako ja na kolana brał Jezus kocha takie dzieci jako ja Takie jako ja na kolana brał Jezus kocha takie dzieci jako ja Jezus kocha takie dzieci jako ty. Jezus kocha takie dzieci jako ty. Takim jako Ty też ocierał łzy Jezus kocha takie dzieci jako ty Takim jako Ty też ocierał łzy Jezus kocha takie dzieci jako ty Jezus kocha takie dzieci jako my Jezus kocha takie dzieci jako my Takie jako my w swojej obmył krwi. Jezus kocha takie dzieci jako my Takie jako my w swojej obmył krwi. Jezus kocha takie dzieci jako my. Muzyka: Nieznany Słowa: Nieznany Rok: 1995 Bóg dobry jest Bóg dobry jest Bóg dobry jest Dobry dla mnie jest. Bóg kocha mnie Bóg kocha mnie Bóg kocha mnie Dobry dla mnie jest. Bóg światłem mym Bóg światłem mym Bóg światłem mym Dobry dla mnie jest. Bóg kocha nas Bóg kocha nas Bóg kocha nas Dobry dla mnie jest. Bóg żyje w nas Bóg żyje w nas Bóg żyje w nas Dobry dla nas jest. Muzyka: ks. Gralak, Lech Słowa: ks. Gralak, Lech Rok: 1995 Wiele dni i wiele nocy, przeminęło już, kiedy los hen rzucił ciebie w dal, w błękity mórz. Gdzieś odpłynął okręt życia, gdzieś w nieznany świat, nie wiem kiedy wrócisz znowu, ile minie lat. W nostalgicznym zadumaniu możesz spędzać czas, nie przemieniać w lepsze jutro nurtu ludzkich spraw. Zmarnotrawić szanse życia, które dał ci Bóg, nic nie szukać, więcej nie chcieć głębi Boskich dróg. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła. Nosić dobre imie Polski musisz pragnać dziś, nie zapierać się Ojczyzny, żeby lepiej żyć. Lecz wykuwać szarym trudem swej wolności zew, choćby przyszło życie stracić, przelać swoją krew. Popatrz, jakie zmiany przyniósl Polski papież Jan, chociaż wszystkim się zdawało - nic nie zrobi sam. Przez posługę jaką świadczy przez niewielu lat, świat też ciebie zauważył żeś ty jest coś wart. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła. Rok: 1995 Bóg kocha mnie, Takiego jakim jestem, Raduje się, każdym moim gestem Alleluja – Boża radość mnie rozpiera uuuu Rok: 1995 Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus ze mna jest Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus ze mna jest Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus za mnie zmarł Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus za mnie zmarł Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus zmartwychwstał Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus zmartwychwstał Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Rok: 1995 Na ramionach niesiesz krzyż, świata krzyż. I do serce swego tulisz serca wszystkie. Gdy nadzieje wnosisz wśród, wiary zgliszcz. Na miłości fundamentach, dobra iskier. Tobie Jezu, cały świat, Tobie Jezu, tyle lat. Tobie grają wszystkie drzewa, morze, woda. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. Gdy przychodzisz gdy są łzy, gorzkie łzy. I gdy radość znów zagląda nam do okien. Ty przebaczasz, choć wiesz że, grzeszni my, Już będziemy się kierować ludzkim wzrokiem. Tobie Jezu, cały świat, Tobie Jezu, tyle lat. Tobie grają wszystkie drzewa, morze, woda. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. Muzyka: ks. Gralak, Lech Słowa: Porczyński, Marek Rok: 1995 W każdej wędrówce do Matki Boga Oczyść swe serce z grzechów i plam Nie dotknie ciebie już żadna trwoga Matka to sprawi, byś nie był sam. Maryjo Matko, my dzieci Twoje Co dzień zdążamy do Twoich stóp Chociaż nas dręczą trudy i znoje Ty nas uchronisz od ziemskich zgub. Kiedy nadzieja opuści ciebie, Wśród codzienności szarej i złej Przyjdź do Madonny w każdej potrzebie, Bo zawsze możesz zaufać Jej. Maryjo Matko, my dzieci Twoje Co dzień zdążamy do Twoich stóp Chociaż nas dręczą trudy i znoje Ty nas uchronisz od ziemskich zgub. Maryjo Matko, my dzieci Twoje Co dzień zdążamy do Twoich stóp Chociaż nas dręczą trudy i znoje Ty nas uchronisz od ziemskich zgub. Przyjmij najlitościwszy Jezu tę nieudolną ofiarę moją, którą Ci dziś złożyłam wobec. nieba i ziemi. Niech Twoje Najświętsze Serce pełne miłosierdzia uzupełni co mi w niej. niedostawa i ofiaruje Ojcu Swemu za nawrócenie grzeszników. Pragnę dusz, o Chryste. (Dz 1680) 1681. PAN JEZUS PRZYJĄŁ OFIARĘ ŚW. FAUSTYNY Totus Tuus Maria, DZIEŃ 27 „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Przed rozpoczęciem rozważania: Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź. Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie. Duchu Święty, przyjdź! Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. ROZWAŻANIE DNIA: „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Oto jest „godzina Jezusa”. Ta „godzina”, której tak bardzo pragnął. Godzina, dla której przyszedł na świat. To jest ta „godzina”, w której „miłosierdzie zwyciężyło sprawiedliwość” – jak powiedział Pan Jezus do świętej siostry Faustyny. Godzina ostatecznego objawienia nieskończonej Miłości Boga. Do mnie. Do każdego. W tej chwili Jezus oddaje mi Wszystko. Oddaje przez swoją śmierć i przez swój testament. „OTO MATKA TWOJA” – w tych słowach Jezus ofiaruje mi Dwa Wielkie Dary. Dwa Dary, w których jest Wszystko: oddaje mi swoją Matkę i oddaje mi całą swoją Miłość do Maryi. Słowo Boże mówi, że na krzyżu Jezus ogołocił się ze wszystkiego. Co się więc stało z Jego miłością do Maryi? Wiemy przecież, że miłość „nigdy nie ustaje”. Jest wieczna. Nie mogła umrzeć. Co się więc stało z miłością Jezusa do Maryi, zanim Jezus umarł na krzyżu…? Znalazła swoją kontynuację… W sercu umiłowanego ucznia. Dlatego Jezus mówi do Maryi: „Oto syn twój”: w sercu młodego Jana żyje już bowiem miłość Jezusa – SYNA MARYI. „OTO MATKA TWOJA” – przez te słowa Jezus mówi do mnie: „Oddaję ci Maryję. Do tej godziny była cała moja. Od tej godziny jest CAŁA TWOJA. TOTA TUA. Oddaję ci całą Moją Miłość do Maryi. Od tej godziny możesz kochać Maryję Moją Miłością”. Jezus mówi też do Maryi: „OTO SYN TWÓJ”. Przez te słowa mówi do Matki: „Oddaję ci mojego ucznia. Do tej godziny był cały mój. Od tej godziny jest CAŁY TWÓJ. TOTUS TUUS”. Słowo Boże mówi: „I OD TEJ GODZINY, UCZEŃ WZIĄŁ JĄ DO SIEBIE” (J 19,27). Droga całkowitego oddania zrodziła się na Krzyżu. W Sercu Jezusa. CO TO ZNACZY PRZYJĄĆ TESTAMENT JEZUSA? Oznacza to potrójną zgodę. Przyjąć testament z krzyża – oznacza powiedzieć trzy razy: „TAK”: „TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć Maryję. Przyjmuję całą Maryję – całym sobą. Maryjo – jesteś cała moja. TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć całą Twoją Miłość do Maryi. Maryjo, chcę Cię kochać miłością Jezusa. TAK, Panie Jezu – zgadzam się należeć cały do Maryi. Maryjo – jestem CAŁY TWÓJ”. Niech nam w tej drodze towarzyszy św. Jan Paweł II, który 4 czerwca 1979 roku – na Jasnej Górze – oddając Maryi po raz kolejny Polskę oraz cały Kościół, modlił się do Niej słowami: Zawsze tak wiele mówiły mi te słowa, które Twój jedyny, rodzony Syn, Jezus Chrystus, Odkupiciel człowieka, wypowiedział z wysokości krzyża do Jana – apostoła i ewangelisty: „Oto Matka twoja”. Zawsze w słowach tych znajdowałem miejsce każdego człowieka – i moje własne miejsce. „Oto Matka twoja” – w tych słowach jest też miejsce dla ciebie. LEKTURA DUCHOWA: 1. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi: Maryja: 1. Postanowiłeś być moim apostołem, ale zapytujesz sam siebie, jak będziesz mógł nim być w swoim położeniu. Jeżeli nie jesteś kapłanem, nie otrzymałeś zlecenia do głoszenia kazań. 2. Popatrz wkoło siebie. Czy nie widzisz tych krzewicieli nauk przewrotnych, którzy co pewien czas następują po sobie i w ciągu kilku lat zdobywają miliony zwolenników? Jakież mają kapłaństwo? Kto im dał zlecenie głoszenia nauk? Wielu z nich musiało stawić czoło szyderstwom, prześladowaniu, więzieniu, czasem nawet śmierci na stosie lub szafocie, ażeby dojść do swego celu. Ale zostali namiętnymi apostołami idei – kłamstwa, wymyślonego przez szatana i powiodło im się. A ty, apostoł Chrystusa i Jego Matki, zastanawiasz się, czy ci się powiedzie? 3. Nie mów, że ci siewcy błędów mają łatwe zadanie, bo wystarcza im dogadzanie namiętnościom dla uzyskania oklasków. Skuteczniejsze masz sposoby powodzenia dla zaspokojenia głębokich dążeń ludzkości: masz naukę o prawdzie, która wyzwala, o szczęściu, które nasyca, o Bogu nieznanym, którego jest spragniona; masz wszechmocną pomoc Bożą dla podtrzymania swych sił. 4. Czy pierwsi Chrystusowi Apostołowie, którzy nauczali żydów i pogan, dogadzali namiętnościom swoich słuchaczy? Czy nie zalecali surowego zaparcia się siebie i gotowości zniesienia prześladowań, więzienia, ognia i miecza? A jednak nawrócili niezliczone tłumy ludzi z zadziwiającą szybkością. Bo też święty zapał apostolski gorzał w ich sercach. O, gdyby ten zapał z tą samą siłą gorzał w ich następcach, wówczas od wielu wieków już Imię mego Syna byłoby głoszone wszelkiemu stworzeniu! 5. Ten zapał święty musisz obudzić w swej duszy. Jak? Gdzie? Wstąp ze mną na Kalwarię. Stań przy mnie naprzeciw ukrzyżowanego Jezusa. Patrz na Jego Ciało drgające w męce; patrz zwłaszcza na Jego Duszę, trwającą w cierpieniu jeszcze tysiąc razy straszniejszym. Cóż ją napełnia tym smutkiem nieskończonym? Przeważnie widok ludzi, dla których Krew swoją przelewa i którzy nie skorzystają z Jego ofiary. Nie skorzystają z niej pewno dlatego, że będą się opierali łasce, ale także i dlatego, że ci, którzy powinni prowadzić przy nich dalej dzieło odkupienia, nie zatroszczyli się o to. 6. Słuchaj, co Jezus mówi: „Niewiasto, oto syn twój; oto Matka twoja”. Do mnie to mówi i do ciebie. Wczuj się, synu mój, w głębokość mego bólu. Oto przeżywam męczeństwa z powodu katuszy dręczących Ciało Jezusa, a szczególnie z powodu cierpień Jego Duszy. Z Nim bowiem przypatrywałam się wielkiemu mnóstwu ludzi, których rodziłam, wiedząc, że ich ujrzę idących na potępienie… 7. „Niewiasto, oto syn twój! On Ci pomoże ratować te dzieci twoje, które bez niego poszłyby na potępienie wieczne. On ci przyprowadzi tych biedaków zbłąkanych. On będzie przy Tobie w apostolskim twym zadaniu i Nas oboje pocieszy”. Czy zrozumiałeś intencje Jezusa? O, niechaj widok Kalwarii nie opuszcza ciebie, niech cię ściga bezustannie! Niech okrzyk umierającego Chrystusa i jęki Matki Jego dzień i noc dźwięczą ci w uszach! Potrafisz wtedy być apostołem. 8. Posłuchaj jeszcze! „Pragnę. Pragnę ciałem, nie, pragnę zwłaszcza sercem. Czy da mi te dusze ten, który Mnie przy Matce mojej zastępuje?”… 2. Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi nastąpiło po Jej życiu na ziemi. Po tym, jak dochowała wierności Bogu we wszystkich trudach trosk o Jezusa i posługiwania Mu. We wszystkich cierpieniach towarzyszenia Synowi Bożemu w Jego Apostolstwie Miłości i uczestniczenia w Jego męce. Dotrzymała także wierności Bogu przez te wszystkie lata, jakie nastąpiły potem, gdy każdy kolejny dzień wypełniała tęsknota za Jezusem i oczekiwanie na odejście do Niego. Stała się Królową wiary, miłości i nadziei, bo one zawsze w Niej zwyciężały. Proś więc Maryję – twoją Królową – aby wspomagała cię w twej drodze świadczenia o Miłości wbrew temu, co czyni świat. Razem z twoją Matką i Królową trwaj w modlitwie, by otrzymać moc Ducha Świętego. Razem z Nią idź do ludzi – Jej dzieci, a twoich braci – i podejmuj trudy i radości twojego apostolskiego powołania, do jakiego Jezus cię wezwał. Razem z Nią stawaj pod krzyżem Chrystusa, aby Jej wierność Bogu stała się twoją wiernością – Jej królowanie twoim królowaniem (Słowo Pouczenia, nr 315). ŚWIATŁO: MATKA KOŚCIOŁA – Paweł VI, Dolindo Ruotolo i polski episkopat 21 listopada 1964 roku, na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II, papież Paweł VI uroczyście ogłosił: Toteż uznaliśmy za stosowne ogłosić uroczyście na tej publicznej Sesji tytuł na cześć Najświętszej Dziewicy; tytuł, o który proszono z różnych stron świata katolickiego, tytuł szczególnie Nam drogi, gdyż z przedziwną syntezą wyraża uprzywilejowane miejsce przyznane Najświętszej Maryi Pannie w Kościele przez obecny Sobór. PRZETO NA CHWAŁĘ MATKI BOŻEJ I KU NASZEMU POKRZEPIENIU, OGŁASZAMY NAJŚWIĘTSZĄ MARYJĘ PANNĘ MATKĄ KOŚCIOŁA, TO JEST MATKĄ CAŁEGO LUDU BOŻEGO, ZARÓWNO WIERNYCH, JAK I PASTERZY, KTÓRZY NAZYWAJĄ JĄ NAJUKOCHAŃSZĄ MATKĄ. PRAGNIEMY, BY POD TYM NAJMILSZYM TYTUŁEM OD TEJ CHWILI, 'DZIEWICA-MATKA BYŁA JESZCZE BARDZIEJ CZCZONA I WZYWANA PRZEZ LUD CHRZEŚCIJAŃSKI. […] W Niej przeto cały Kościół – w swej niezrównanej prawdzie życia i działania – osiąga najskuteczniejszą formę doskonałego naśladowania Chrystusa. Pragniemy zatem, by przez Konstytucję o Kościele przypieczętowaną ogłoszeniem Maryi MATKĄ KOŚCIOŁA tj. wszystkich Wiernych i Pasterzy, lud chrześcijański z większą i gorętszą ufnością zwracał się do Najświętszej Dziewicy, oddając Jej należną cześć i uwielbienie. […] Już wielki św. Ambroży zachęcał: „Niech w każdym będzie dusza Maryi, aby uwielbiać Pana; niech w każdym będzie duch Maryi, aby rozradował się w Bogu”. […] Gdy tymczasem zwracamy się w gorącej modlitwie do Dziewicy, aby błogosławiła Sobór Ekumeniczny i cały Kościół, przyspieszając godzinę zjednoczenia wszystkich chrześcijan, spojrzenie nasze otwiera się na nieskończone horyzonty całego świata, przedmiot żywych zainteresowań Soboru Powszechnego. Ten właśnie świat świetlanej pamięci Poprzednik Nasz PIUS XII, nie bez natchnienia z wysoka, poświęcił uroczyście Niepokalanemu Sercu Maryi. Uważamy dziś za stosowne, w szczególny sposób przypomnieć powyższy akt Konsekracji. […] W ten sposób również My chcemy powierzyć opiece Matki Niebieskiej całą Rodziną Ludzką, wraz z jej problemami i udrękami, z jej szlachetnymi dążeniami i płomienną nadzieją. […] O Bogurodzico Dziewico, Najdostojniejsza Matko Kościoła! Tobie powierzamy cały Kościół i Sobór Powszechny. […] TWEMU NIEPOKALANEMU SERCU, BOGURODZICO DZIEWICO, ODDAJEMY W KOŃCU CAŁY RODZAJ LUDZKI. PROWADŹ GO KU POZNANIU JEDYNEGO I PRAWDZIWEGO ZBAWICIELA: JEZUSA CHRYSTUSA. ODDAL OD NIEGO KARY ZA GRZECHY. OBDARZ CAŁY ŚWIAT POKOJEM – W PRAWDZIE, SPRAWIEDLIWOŚCI, WOLNOŚCI I MIŁOŚCI. Światło ojca Dolindo Ruotolo W swoim dziele poświęconym Maryi ojciec Dolindo Ruotolo przedstawia interpretację tego, co działo się w odniesieniu do Matki Bożej podczas Soboru Watykańskiego II. Pisał: „Przez chwilę nad niektórymi prześlizgnął się głos węża – tego samego, który obiecywał Ewie wielkość, podczas gdy w rzeczywistości zastawiał na nią pułapkę, mającą doprowadzić niewiastę do ruiny”. Zdaniem ojca Dolindo celem działań złego ducha było umniejszenie w Kościele nabożeństwa do Matki Bożej pod pretekstem dążeń ekumenicznych. Na Soborze trwała duchowa walka. Historia soboru potwierdza intuicje ojca Dolindo. Niektórzy ojcowie soborowi zaproponowali, aby w konstytucji o Kościele Maryja została wspomniana tylko marginalnie, wzmiankowo. Zupełnie odmiennego zdania był papież Paweł VI oraz cały episkopat Polski. Papież chciał, aby poświęcić Maryi cały rozdział dokumentu, oraz chciał, aby miał on miejsce centralne w konstytucji. Wbrew zachętom papieża ojcowie soborowi zdecydowali, aby rozdział poświęcony Maryi znalazł się na samym końcu dokumentu. Przeciwni takiemu rozwiązaniu byli polscy biskupi z prymasem Stefanem Wyszyńskim na czele. Uważali oni, że rozdział poświęcony Maryi powinien być drugi w kolejności, od razu po rozdziale poświęconym Misterium Chrystusa. Rozdział poświęcony Maryi miał nosić pierwotnie tytuł: O Błogosławionej Maryi Dziewicy, Matce Kościoła, jednak ojcowie soborowi postanowili usunąć z niego określenie: „Matka Kościoła”. W odpowiedzi na to 4 września 1964 roku polscy biskupi wysłali do papieża Pawła VI memorandum. Postulowali w nim, żeby papież w jedności z ojcami soborowymi poświęcił ludzkość Niepokalanemu Sercu Maryi i ogłosił Ją Matką Kościoła. Ojciec Dolindo pisze, że 21 listopada 1964 roku papież Paweł VI „powstał niby anioł Boży” i „Z mocą Ducha Świętego, który w nim był” przeciwstawił się tendencji do umniejszenia znaczenia Maryi w Kościele. „Zaprotestował z miłości, która płonęła w jego sercu” – pisze o. Dolindo. Papież Paweł VI nie tylko ogłosił Maryję Matką Kościoła i poświęcił raz jeszcze Kościół i świat Jej Niepokalanemu Sercu, ale rozdział jej poświęcony nazwał: „szczytem i ukoronowaniem Konstytucji o Kościele”. Na słowa ojca świętego „całe zgromadzenie powstało jak jeden mąż, oklaskując jego wystąpienie. Był to aplauz miłości – wyraz nieomylności Kościoła”. Kiedy papież przyznawał Maryi tytuł Matki Kościoła był to według księdza Dolindo: „najjaśniejszy moment Soboru, który odbił się echem w całym Kościele i na całym świecie”. PODSUMOWANIE: Kościół Święty przyjął uroczyście Maryję za swoją Matkę i uznał Ją Królową. Przyniosło to, zdaniem o. Dolindo – duchowe owoce, których nie da się objąć ludzkim rozumem. Ty także możesz przyjąć Maryję za swoją Matkę i Królową. I tym razem owoce przerosną twoje najśmielsze oczekiwania. Przez akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi przyjmujesz testament Jezusa. Stajesz się własnością Maryi, a Maryja staje się twoją własnością. TOTUS TUUS. TOTA TUA. WEZWANIE DNIA: Objawienia w Guadalupe rzucają szczególne światło na rozważaną dziś tajemnicę. Maryja ukazała się Juanowi Diego, który był ostatnim w hierarchii członkiem swojego plemienia. Był on osobą lekceważoną, wyśmiewaną i nic po ludzku nie znaczącą. Tym bardziej niezwykłe jest to, co czyni Maryja, która zwraca się do niego słowami: „Mój najmłodszy i NAJDROŻSZY SYNU…”. Nie tylko nazywa go „synem”, ale używa formuły, którą mieszkańcy tamtych rejonów zwracali się tylko do… Króla! NIESAMOWITE. Ona przyjęła do serca słowa Jezusa DOSŁOWNIE. Jesteś Jej „synem”. Jej Jezusem. Przyjmij dziś do serca tę prawdę: JESTEŚ SYNEM MARYI. JESTEŚ CÓRKĄ MARYI. To nie jest wymysł człowieka ani pomysł redaktorów tych materiałów. To są SŁOWA JEZUSA. „Oto Syn Twój”. „Oto Matka twoja”. Kiedy Jezus wypowiada te słowa, to, co wypowiada, się wydarza. To się staje rzeczywistością. Powtarzaj sobie często te słowa – jak refren ulubionej piosenki: „Jestem SYNEM MARYI” czy też: „Jestem CÓRKĄ MARYI”. Wyobraź sobie taką scenę Sądu Bożego: przychodzisz przed Boże oblicze. Aniołowie pytają: Kim jesteś? Na to podchodzi Maryja, kładzie ci rękę na ramieniu i mówi z miłością i dumą: „TO JEST MÓJ SYN”, „TO JEST MOJA CÓRKA”… Życzmy sobie takiego sądu Bożego. Dopisz dziś na swojej kartce słowa: „Uznając testament z Krzyża: »Oto Matka twoja« – przyjmuję dziś Ciebie, Maryjo, za moją Matkę i Królową”. ŚWIATŁO SŁOWA: „O Panie, jam Twój sługa, jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy: Ty rozerwałeś moje kajdany” (Ps 116,16) MAŁY WIECZERNIK MODLITWY: Dziecko Maryi jest dzieckiem modlitwy, ponieważ Maryja jest PEŁNA MODLITWY. Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności. Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji. NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!” Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji. Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”. DZIĘKCZYNIENIE: Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę: CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN. Tłumaczenia w kontekście hasła "ofiaruję ci moją rękę" z polskiego na angielski od Reverso Context: Jane, ofiaruję ci moją rękę, serce i cały majątek. Muzyka z filmu ,, Pasja,,(Uczeń czyta fragment z Pisma Świętego)Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu,Którego Bóg namaścił Duchem Świętym i to zabili, zawiesiwszy na wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać prorocy świadczą o tym że każdy kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie Apostolskie 10, 38 a 39b – 40. 43(Uczennica czyta stacje drogi krzyżowej-inscenizacja ,muzyka z filmu "Pasja")Śpiew chóru:Prawda jedyna słowa Jezusa z NazaretuŻe swego Syna posłał z nieba Bóg na świat By niewinnie cierpiąc zmarł za nasze grzechyI w pohańbieniu przyjął winy wszystkich Dzięki Ci Boże mój za ten krzyżKtóry Jezus Cierpiał za mnieJezus Cierpiał za mnie \\\\ x 2Uwierz w Jezusa przecież On za Ciebie umarłI z miłości do nas przyszedł z nieba na ten światBłogosławiony ten który wierzy choć nie widziałZaufaj dziś Bogu a na wieki będziesz żyćRef: Dzięki Ci Boże mój za ten krzyżKtóry Jezus Cierpiał za mnieJezus Cierpiał za mnie \\\\ x 2( Muzyka filmowa W. Kilar – ,,Missa pro pace’’ )( Głos Jezusa )Dla ciebie Ja, Pan,Przybrałem postać ciebie Ja,Który jestem ponad niebiosami,Przyszedłem na ziemięI zstąpiłem w jej ciebie człowieka,Stałem się jako człowiek bezsilny,Lecz wolny pośród ciebie , który porzuciłeś ogród rajski,Ja w ogrodzie oliwnymZostałem wydany Żydom i pieśni :,,Rozpięty’’Ref: Rozpięty na ramionach, jak sokół na niebie, Chrystusie Synu Boga,Spójrz na ruchliwe ulice zagubionych ludzi,Gdy dzień się już kończy, a ranek się się przyjaźnie z wysokiego krzyża do ciężko pracujących, Cierpiących na pryczach( Głos Jezusa ) Przypatrz się mojej twarzy dla ciebie na moim obliczu ślady uderzeń, które na moje plecy przeorane razami,Które wycierpiałem, aby z twoich ramionZdjąć ciężar grzechów przytłaczających moje ręce tak mocno przybite do drzewa za śmierci zasnąłem na krzyżu i włócznia przebiła mój bok za ciebie,A ta moja rana uzdrowiła twoje mej śmierci wywiedzie cię ze snu zadany Mi włócznią,Złamał włócznie skierowane przeciw tobie.( Śpiew pieśni )ChrystusieJeszcze się kiedyś rozsmucę, jeszcze do Ciebie powrócę tak strasznie zapłaczę że przez łzy Ciebie zobaczę, taką wielką żałobą będę się żalił przed Tobą Chrystusie,Że duch mój przed Tobą klęknie i wtedy serce mi pęknie : Szum dekoracji:W tle morze ,parasol,2 leżaki ,osoba recytująca ubrana w kapelusz ,zwiewną sukienkę spaceruje brzegiem morzaWe śnie szłam brzegiem morza z Panem,Oglądając na ekranie nieba całą przyszłość mojego każdym z minionych dni zostawały na pisaku dwa ślady – mój i Pana.;Czasem widziałam tylko jeden ślad,Odciśnięty w najcięższych dniach mego rzekłam:Panie, postanowiłam zawsze iść z Tobą,Przyrzekałeś być zawsze ze mną;Czemu zatem zostawiasz mnie samąWtedy, gdy mi tak ciężko ?Muzyka z filmu PasjaGłos Jezusa :Jeśli kto chce pójść ze MnąNiech się zaprze samego siebie i weźmieNa ramiona swój krzyż i naśladuje pieśni:Gdy drogi pomyli los złyI oczy zasnujeMiej w sobie tę ufność, nie lękaj sięI wtedy gniew świat ci zazdrość jak chwast zakiełkujeMiej w sobie tę ufność, nie lękaj Ty tylko mnie poprowadźTobie powierzam mą drogęTy tylko mnie poprowadźPanie jak jego prowadziszprzez drogi najprostsze z możliwychi pokaż mi jedną, tę jedną z nicha kiedy już głos twój usłyszęi karmić się będę nim co dzieńmiej w sobie tę ufność nie lękaj Ty tylko mnie poprowadźTobie powierzam mą drogęTy tylko mnie poprowadźPanie wiersza:,,Wybaczyć’’ Święty Tomaszu niewierny ze mną było inaczejOn sam mnie dotknął włożył dłonie w rany mego grzechuBym uwierzył że grzeszę i jestem kochanyBóg grzechu nie pomniejsza ale go wybaczyZa trudne i po co tłumaczyćŚpiew pieśni:,,Zbawienie przyszło przez krzyż’’Zbawienie przyszło przez krzyż,Ogromna to cierpienie ma do pełni Jeżeli chcesz mnie naśladowaćTo weź swój krzyż na każdy chodź ze mną zbawiać wiersza:Co się stało?Wielka cisza spowiła ziemię.....Cisza wielka, bo Król zasnął,Bo Bóg zasnął w ludzkim ciele....Umarł w ciele a poruszył aby odnaleźć pierwszego człowieka,Jak zagubioną nawiedzić tych,Którzy siedzą zupełnie pogrążeni w cieniu śmierci;Śpiew pieśni:,,Powiedz ludziom....’’Pewnej nocy łzy z oczu mych, otarł dłonią swą JezusI powiedział mi: ,,Nie martw się, Jam przy boku jest twym’’Potem spojrzał na grzeszny świat, pogrążony w ciemności,I zwracając się do mnie, pełen smutku tak rzekł:,,Powiedz ludziom, że kocham ich, że się o nich wciąż zeszli już z moich dróg, powiedz, że szukam ich.,,Gdy na wzgórzu Golgoty za nich życie oddałem,To umarłem za wszystkich, aby każdy mógł żyć’’Nie zapomnę tej chwili, gdy mnie spotkał mój Jezus,Wtedy byłem jak ślepy, On przywrócił mi wzrok. Powiedz ludziom....Recytacja wiersza:Dziękuje Ci po prostu za to, że jesteś JezuZa to, że nie mieścisz się w naszej głowie, która jest za logiczna Za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe Za to, ze jesteś tak bliski i daleki, że we wszystkim innyZa to, że jesteś już odnaleziony i nie odnaleziony jeszczeŻe uciekamy Ciebie do CiebieZa to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie Śpiew pieśni:"Ofiaruje Tobie Panie mój’’ Ofiaruję Tobie Panie mójCałe życie me, cały jestem Twój, aż na moje serce przecież miłością mą jedyną Tobie Panie mójKażdą moją myśl, wszystkie moje dni, aż na moja dusza uświęć ją,Boską mocą swą,A będę w ofierze swojej Panie mój,Cały dajesz się, cały jesteś mój,Aż na moje serce przecież Twoja niech umocni wiersza:,,Nie zdejmę krzyża...’’Nie zdejmę krzyża z mojej ściany za żadne skarby świataBo na nim Jezus ukochany grzeszników z niebem zdejmę krzyża z mego serca choćby mi umrzeć trzebaChoćby mi groził kat morderca. Bo krzyż to klucz do zdejmę krzyża z mojej duszy nie wyrwę go z sumieniaBo krzyż szatana w niwecz kruszyBo krzyż to znak gdy zobaczę w poniewierce Jezusa krzyż i ranę,Która otwiera Jego serce w obronie krzyża pieśni:,,Dwie twarze’’Ref : Podaj mi rękę na zawszeNa zawsze trzymaj mą dłońChciałbym porzucić dwie twarze,A serce zachować jedno; jedno – dla CiebieStaje przed Tobą, BożeJak pomnik z rozbitą o jednym sercu,Człowiek pod mocną u wrót milczenia,staje na księdze prawa,I ciągle nie robię kroku,J Ciebie się wciąż obawiam.(Uczeń czyta fragment z Pisma Świętego)Jako więc wybrańcy Boży, święci i umiłowani,Obleczcie się w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę,Cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem,Jeśliby ktoś miał coś do zarzucenia drugiemu:Jak Pan wybaczył wam, tak i to zaś wszystko przywdziejcie miłość, która jest spoiwem w sercach waszych niech panuje pokój św. Pawła do Kolosan 3, 12- 15 aNie oddawajcie złem za zło,Ani złorzeczeniem za zaś, z łagodnością i bojaźnią BożąZachowujcie czyste list św. Piotra 3,9ab. 16aŚpiew pieśni:,,Wierze w Ciebie Panie’’Ref: Wierzę w Ciebie Panie cos mnie obmył z winWierzę że człowiekiem stał się Boży SynMiłość Ci kazała krzyż na plecy braćW tabernakulum zostałeś aby z nami trwaćJesteś przewodnikiem nam do wieczności bramTam przygarniesz nas do siebieTyś jest moim życiem boś Ty żywy BógTys jest moja drogą najpiękniejszą z drógTyś jest moją prawdą co oświeca mnieboś odwiecznym Synem Ojca który wszystko wienic mnie nie zatrwoży już wśród najcięższych burzbo Ty Panie jesteś ze mnąTy jest moją siłą w Tobie moja mocTyś jest mym pokojem w najburzliwszą nocTyś jest mym ratunkiem gdy zagraża ciosMoją słabą ludzką rękę ujmij w swoja dłoń...
dzięki za każdy nowy dzień, Dzięki, że wszystkim czego trzeba Ty obdarzasz mnie. … Ofiaruję Ci: Moją noc i mój dzień, moją pracę i mój sen, Wszystko, co drogie mi, Panie, ofiaruję Ci… Bo dla Ciebie ja żyję, moim Królem jesteś Ty, To, co mam wszystko ofiaruję Ci. Panie Jezu przyjm: Moją słabość i łzy, i powroty do
4. Charyzmat Katechumenatu, czyli odkrycie drogi formacji autentycznych chrześcijan i uczniów Pana we wspólnocie lokalnej O Charyzmacie: Autentyczne spotkanie z Jezusem Chrystusem niesie ze sobą pragnienie poznawania Go bardziej, jeszcze lepiej. Jeśli spotkałem w swoim życiu Jezusa, to zaczynam szukać Go więcej, chcę spędzać z Nim więcej czasu, chcę Go zabrać wszędzie tam, gdzie idę. Nie da się zbudować trwałej relacji z drugą osobą, jeśli się stale nie poznajemy, nie uczymy się siebie nawzajem, nie spędzamy ze sobą czasu. Doświadczenie żywej, prawdziwej relacji jest też praktycznie nie do zatrzymania dla siebie samego. Radość i szczęście, wypływające ze spotkania z Jezusem Chrystusem, niosą za sobą pragnienie podzielenia się Nim z innymi. Cel: Doprowadzić do refleksji czy zabiegam o relację z Jezusem, czy staram się tę relację pogłębiać (czy się formuję)? I czy z mojego spotkania z Jezusem wynika coś dobrego dla innych? Wiara wymaga! Świadectwo: Jak walczę o relację z Jezusem na co dzień? Jak zabiegam o Niego? Jak go poznaję? Co mi daje formacja np. Domowego Kościoła? Słowo Ojca Franciszka Blachnickiego Wypracowana w Ruchu metoda formacji deuterokatechumenalnej dla młodzieży i dorosłych, bazująca na ewangelizacji a prowadząca do diakonii, czyli aktywnego zaangażowania się w proces budowania i w życie wspólnoty lokalnej parafii, jest szczególnym darem, którym może on służyć tym wspólnotom. Brak autentycznej ewangelizacji, z której wyrasta katechumenat – szkoła uczniów Pana, prowadząca do dojrzałej wiary, wyrażającej się w zdolności dawania świadectwa, jest źródłem kryzysu i słabości tradycyjnych stopniowa zamierających parafii. (F. Blachnicki, List z Boliwi) Słowo Papieża Franciszka 121. Oczywiście, że wszyscy jesteśmy wezwani, by wzrastać jako ewangelizatorzy. Jednocześnie starajmy się o lepszą formację, o pogłębienie naszej miłości i jaśniejsze świadectwo Ewangelii. W tym sensie wszyscy powinniśmy pozwolić, by inni ewangelizowali nas nieustannie. Nie oznacza to jednak, że mamy wyrzec się misji ewangelizacyjnej, ale raczej że mamy znaleźć sposób głoszenia Jezusa odpowiadający sytuacji, w jakiej się znajdujemy. W każdym wypadku wszyscy jesteśmy wezwani do ofiarowania innym wyraźnego świadectwa o zbawczej miłości Pana, który niezależnie od naszych niedoskonałości ofiaruje nam swoją bliskość, swoje Słowo, swoją moc, i nadaje sens naszemu życiu. Serce twoje wie, że życie nie jest takie samo bez Niego, dlatego to co odkryłeś, to co pomaga ci żyć i co daje ci nadzieję, powinieneś przekazywać innym. Nasza niedoskonałość nie powinna stanowić wymówki. Przeciwnie, misja stanowi stały bodziec, aby nie godzić się z przeciętnością i stale wzrastać. Świadectwo wiary, do złożenia którego każdy chrześcijanin jest wezwany, zakłada stwierdzenie podobne do słów św. Pawła: «Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonały, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, (…) pędzę ku wyznaczonej mecie» (Flp 3, 12. 14). (Papież Franciszek, Evagelii Gaudium) Słowo Boże Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane. Choć jeszcze nie ma słowa na języku: Ty, Panie, już znasz je w całości. Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę. Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć. Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś; jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę. Gdybym przybrał skrzydła jutrzenki, zamieszkał na krańcu morza: tam również Twa ręka będzie mnie wiodłai podtrzyma mię Twoja prawica. Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności okryjąi noc mnie otoczy jak światło»: sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje: Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę, nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi. Oczy Twoje widziały me czyny i wszystkie są spisane w Twej księdze; dni określone zostały, chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał. Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże, jak jest ogromna ich ilość! Gdybym je przeliczył, więcej ich niż piasku; gdybym doszedł do końca, jeszcze jestem z Tobą. (Ps 139; 1-18) Propozycja pytań do indywidualnego rozważenia W jaki sposób zabiegam o relację z Jezusem? Czy wiem o Nim coraz więcej? Czy staje mi się coraz bliższy?Czy są jakieś grupy w parafii dla mnie?Czy szukałem miejsca gdzie mogę się formować?Propozycja czytania Słowa Bożego Modlitwa: modlitwa echem Słowa – Ps 139
С ጏዷедΘፎаմαтр ዬևጿазυμիթ
У шиթавХеξи αш зва
Обащаֆዥሮ ασОхεмучот էτял ψυ
Ροпсесвօс егιжадоፔθገኝ սуնоጾυчኒձ
ዓօሌил ψеղуլуКрխρукобр беተυгущез аլαжεнዥ
I fell in love with Bob Dylan's ghost while his body was touring from coast to coast I wonder if he's thinking; what am I doing here and does he keep a don't between his I and care . 7 24 261 201 315 273 287 460

ofiaruje ci moją noc i mój dzień