Europejczycy choć bywają stereotypowi, konserwatywni i lubiący wspierać i promować swoje, coraz mocniej otwierają się na to co nowe i egzotyczne. Ewidentnie nie egzotyczny stara się być za to w ostatnich latach Hyundai. Firma ma dość nieśmiałych prób przypodobania się klientom, więc teraz robi to z rozmachem, celując ewidentnie w gusta mieszkańców Starego Kontynentu. Przy wsparciu europejskich inżynierów i designerów Hyundai nie tylko mocno zmienia swoje auta, ale też wykazuje zaangażowanie w życie Europejczyków, włączając się w różne akcje, czy partnerowanie wielkim sportowym wydarzeniom. Inny ważny aspekt to produkcja pojazdów ulokowana czeskich Nosovicach, skąd będzie wyjeżdżał też najnowszy produkt - Hyundai Tuscon. Nowy Hyundai Tucson Obecny crossover ix35 po liftingu, choć konstrukcyjnie ma już parę lat na karku, wygląda dość atrakcyjnie i jest odpowiednio dobrze spozycjonowany cenowo. Patrząc jednak na opisywany produkt ze zdjęć, który właśnie fundują nam Koreańczycy, o ix35 można napisać już tylko, że prezentuje się... znośnie. Całkiem nowy Tucson to nie krok do przodu, ale wielki skok. Auto atrakcyjnie narysowano, ale przede wszystkim jego budowę oparto o całkiem nową platformę i wykorzystano sporo nowinek w konstrukcji. Przeczytaj też: TEST Hyundai i20 MPI & Skoda Fabia MPI Przy projektowaniu użyto tylko parę drobnych punktów flagowego Genesisa, czy wielkiego Grand SantaFe. Gra cięć, załamań i wyprofilowań karoserii jest bardzo nowatorska i atletyczna. Łatwo doszukać się LED-owej technologii świetlnej, aparatury różnych czujników i konstrukcyjnych elementów typowych dla segmentu SUV. Wiodący fragment rozpoznawczy to wielki 6-kątny grill pokryty chromem. Różnice między ix35, a powracającym do starej nazwy Tucsonem są więc kolosalne. Zaglądając w tabelę wymiarów dostajemy też klarowną informację, jak znacznie pojazd urósł, dzięki czemu walka z Toyotą RAV4, czy Nissanem Qashqai, będzie teraz traktowana jako równy z równym. Obszernie i na bogato Spory rozstaw osi 2670 mm, czy długość i szerokość auta wynoszące 4465 mm i 1850 mm, mają kolosalne znaczenie. W kabinie dzięki temu wygospodarowano naprawdę furę miejsca, jak na SUV-a kompaktowej klasy. Wnętrze jest obszerne, co czuć już w pierwszej styczności z wozem. Siedzenia dają się wygodnie ustawiać w różnych kierunkach i mają nawet regulowany dwuzakresowo zagłówek. Obszerna kanapa też pozwala regulowanym kątem oparcia na dostosowanie się do potrzeb. Sprawdź: Hyundai i10 vs. Skoda Citigo: dwa atrakcyjne maluchy Szok można przeżyć zaglądając do bagażnika, gdzie regularnie z kołem zapasowym jest do dyspozycji 488 litrów pojemności, a z zestawem naprawczym 513 l. Ekskluzywności wizualnej i organoleptycznej potrafi dodać pełna skórzana tapicerka (dostępna poza czarną, również w bordowej albo kremowej barwie). Dwubarwne może być też poszycie deski rozdzielczej i boczków drzwiowych. Jakość plastików jak na klasę, w której spozycjonowano Tucsona jest odpowiednia, choć dolne fragmenty konsoli mniej podatne na dotyk mogłyby być przyjemniejsze. Siedziska będą rozpieszczać podróżnych jeszcze mocniej, bo na życzenie będzie dostępna automatyczna regulacja, ogrzewanie z wentylacją, a nawet podgrzewana kanapa z tyłu. Pozytywne odczucia daje styczność też kontakt z deską rozdzielczą i panelem środkowym. Nowy projekt ewidentnie odszedł od stylu, jaki prezentuje ix35, albo SantaFe. Konsola nie wygląda egzotycznie, tylko europejsko. Kontrolery do obsługi funkcji zostały logicznie rozlokowane. Centrum obsługujących multimedia i nawigację GPS, jest duży 8-calowy wyświetlacz dotykowy w desce. Działa sprawnie i ma poniżej kilka przycisków od funkcji radia i mapy, dzięki czemu można intuicyjnie dojść do najważniejszych funkcji (nie tak, jak w niektórych autach, gdzie wyzbyto się całkiem klawiszy, przez co obsługa jest utrudniona). System nawigacji TomTom Live jest całkiem nowy, i co ważne daje 7-tnią, darmową subskrypcją. Czytaj też: TEST Hyundai Elantra po liftingu: nieco ekscentryczny sedan Gniazda 12V, USB, AUX, czy łączność bezprzewodowa jak najbardziej jest. W ogóle to samochód ma sporo nowinek. W testowanym egzemplarzu na wyposażeniu znajdowało się wszystko, co tylko może mieć nowy Tucson (w konsoli każde miejsca dla przycisków były zagospodarowane). Z funkcji wartych wymienienia, poza elektryczną klapą kufra, wypada wspomnieć o wszechstronnych pasywnych i aktywnych systemach bezpieczeństwa. Tuscon zaoferuje: sygnalizację martwego pola, utrzymywanie na pasie ruchu, kamerę przednią oraz cofania, elektroniczny hamulec postojowy, czy system wspomagający parkowanie z funkcją parkowania równoległego i prostopadłego. Nowość to system automatycznego hamowania, który wyhamowuje pojazd w momencie wykrycia niebezpieczna. Funkcja informowania o ograniczeniu prędkości monitoruje znaki i przypomina o nich kierowcy. Obfito pod maską Pod maską może pracować jeden z pięciu silników. Pierwszy benzynowy GDI o mocy 132 KM i 161 Nm, przyspiesza od 0 do 100 km/h w s. i ma średnio zużywać l/100 km. Druga turbodoładowana benzyna T-GDI o sile 176 KM i 265 Nm, rozpędza się do "setki" w sekundy w konfiguracji z napędem na przód, lub s z napędem 4WD. Podstawowa skrzynia w tych jednostkach to 6-biegowa przekładnia manualna. Konstrukcja dwusprzęgłowego automatu 7DCT, jest łączona tylko z silnikiem T-GDI. Odmiany wysokoprężne są trzy i poza zespoleniem z "manualem" połączenie da się wybrać też z 6-biegowym automatem. Podstawowy CRDi osiąga 115 KM i 280 Nm (przyspieszenie 0-100 trwa s, a spalanie średnie producenta to wynik litra). Większy motor CRDi 136 KM i 373 Nm, pierwsze 100 km/h osiąga w s z napędem na przód, a w odmianie 4WD potrzebuje s. Najmocniejszy w gamie CRDi 185 KM i 400 Nm jest łączony wyłącznie z napędem 4WD. Wersja z manualną skrzynią "setkę" osiąga w s, a odmiana z automatyczną 6-biegową przekładnią potrzebuje 9,5 s. Wszystkie jednostki jak łatwo się domyślić, spełniają normy dotyczące emisji spalin Euro6. Kliknij: TEST Hyundai Grand Santa Fe CRDi 4WD: więzień stereotypów Jeżdżąc podczas pierwszego testu samochodem wyposażonym w mocniejszą jednostkę diesla CRDi, łatwo było odnieść wrażenie prowadzenia dość dynamicznego auta. Motor reagował odpowiednio szybko na gaz, a połączony z nim automat nie był ospały (choć mistrzem szybkości nazwać go się też nie da). Znacznie szybciej redukcje wychodzą w momencie przełączenia lewarka w manualny tryb wyboru przełożeń. Kolorowy wyświetlacz komputera fajnie opowiada co się w danym momencie dzieje z autem i jakie jest spalanie. Zapotrzebowanie na paliwo średnio podczas pierwszych prób oscylowało w 185-konnym motorze z napędem 4WD, w okolicach 7,5 l/100 km (Hyundai w tabeli obiecuje 6,6 litra). Elektryczny układ wspomagania (MDPS), w modelach z automatyczną skrzynią ma dwa tryby jazdy do wyboru (Normalny i Sportowy). W normalnym układ sprawia wrażanie trochę zbyt mdło pracującego, co sprawdzi się w mieście, dlatego w trasie lepiej wybierać po prostu sport. Nowe zawieszenie przygotowane na rynek europejski, dopracowano pod względem komfortu, ale i dynamiki jazdy. Samochód pokonuje trasę wygodnie, przy czym jego podwozie zostało tak zaprojektowane, że przy dynamiczniejszych próbach pokonywania zakrętów, nie ma obaw o jakieś nadmierne przechyły. Auto pewnie utrzymuje nadany mu tor jazdy. Pomaga w tym napęd 4WD, jeśli znajdzie się na wyposażeniu. Przy normalnych warunkach jazdy 100% momentu obrotowego jest kierowana do kół przednich. Dołączana elektronicznie tylna oś zaczyna pomagać w nerwowych sytuacjach (przejęcie do 40% momentu obrotowego), gdy systemy zacząć odczuwać uślizg. Można też dołączyć tył manualnie za pomącę jednego kliku guziczka, a wtedy dla poprawy przyczepności moment zostanie rozdzielony w stosunku 50/50%. O zachowaniu auta poza utwardzoną drogą ciężko cokolwiek napisać, bo trasa pierwszego testu wiodła tylko po asfaltach. Prześwit 175 mm zbyt obiecująco jednak nie wygląda. Podsumowanie Nowy kompaktowy SUV Hyundaia bez wątpienia jest znaczącym krokiem w umacnianiu wizerunku marki na całym świecie. Między innymi też dlatego powrócono do nazwy Tucson, która teraz na globie będzie taka sama (a nie jak było do tej pory z ix35, sprzedawanym w Ameryce jako Tucson). Inżynierowie ze swojego najnowszego produktu wycisnęli ogromne pokłady możliwości. Nie dość, że auto przyjemnie się prowadzi, a w obszernej kabinie chce się przebywać, to na atletyczną sylwetkę aż chce się patrzeć, bo przy niej stonowany wizerunek Toyoty RAV4 jest prawie nijaki... Niestety na razie wciąż nie możemy podać, ile samochód będzie kosztował. Podobno nie wiedzą tego jeszcze nawet w Hyundaiu. Obecnie trwają prace nad kalkulacją cennika, bo auta przeznaczone na sprzedaż mają trafić do salonów pod koniec tego lata. Wypada się spodziewać kwot zakupu podobnych jak u konkurencji, bo europejski oddział Hyundaia ewidentnie celuje w modele takie jak: Ford Kuga, Toyota RAV4, Volkswagen Tiguan, czy Nissana Qashqai. Wiadomo tylko, że klient będzie wybierał spośród 11 kolorów nadwozia, dostanie możliwość przebierania w 5 silnikach, czy dwóch rodzajach napędu. Potwierdzona jest też 5-letnia gwarancja bez limitu kilometrów, z 5-letnim Assistance i 5-letnią kontrolą techniczną pojazdu. Hyundaiem Tucsonem z pewnością warto będzie się zainteresować, ale jego stopień atrakcyjności będzie w dużej mierze zależał od wyczekiwanego cennika.. Hyundai Tucson diesel 185 KM - dane techniczne. SILNIK R4 16V Paliwo Benzyna Pojemność 1995 cm3 Moc maksymalna 184 KM/ przy 4000 obr./min. Maks mom. obrotowy 400 Nm/ 1750-2750 obr./min. Prędkość maksymalna 201 km/h Przyspieszenie 0-100km/h 9,5 Skrzynia biegów automatyczna/ 6 biegów Napęd 4WD Zbiornik paliwa 62 l Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 8,0/ 5,6/ 6,5 poziom emisji CO2 170 g/km Długość 4475 mm Szerokość 1850 mm Wysokość 1645 mm Rozstaw osi 2670 mm Prześwit 175 mm Masa dopuszczalna całkowita 1910 kg Pojemność bagażnika z kołem/ bez koła 488 l/ 513 l Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe Zawieszenie przód kolumny McPhersona Zawieszenie tył wielowahaczowe Opony przód i tył (w testowym modelu) 245/45 R19 . Polub na Facebooku
Najnowszy model Hyundaia – Tucson, zastępuje świetnie przyjętego przez rynek ix35. To nie łatwe zadanie ale koreański producent przyzwyczaił nas do tego, że zazwyczaj dobrze radzi sobie ze sprostaniem nawet największym wyzwaniom. W teście Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT. Ofensywa modelowa koreańskich producentów samochodów zdaje się nie mieć końca. W tej chwili w portfolio pojazdów osobowych Hyundaia znajdziemy aż dziewięć modeli, w tym jeden, który ma za zadanie zwrócić uwagę klientów przeglądających ofertę klasy Premium (Genesis). Można spierać się o detale dotyczące poszczególnych modeli marki Hyundai ale w jednym cały motoryzacyjny światek jest zgodny – wszystkim imponuje postęp, w jakim koreański producent się rozwija. Najbardziej widać to w kolejnych debiutujących modelach. Najnowszy Hyundai Tucson jest tego potwierdzeniem. Test Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT Mierzące 447,5 cm długości nadwozie Tucsona (wys. – 164,5 cm, szer. – 185 cm) wygląda zgrabnie. Uwagę przyciąga zwłaszcza masywna przednia część pojazdu z mocno wyprofilowaną maską i ładnie wkomponowanymi reflektorami (od wersji Style w wyposażeniu standardowym znajdziemy reflektory LED ze spryskiwaczami, w uboższych odmianach stosowane są reflektory projekcyjne. Światła do jazdy dziennej LED są w wyposażeniu standardowym wszystkich wersji). Dostojności nadwoziu nowego Hyundaia dodaje zwiększony do 17,2 cm prześwit oraz obudowy błotników, progów i zderzaków. Całość prezentuje się ładnie zwłaszcza, osadzona na obręczach ze stopów lekkich o średnicy 19 cali (w najuboższej odmianie standardowo są montowane felgi o średnicy 16 cali). Więcej informacji na temat marki Hyundai znajdziesz tutaj Przedział pasażerski Tucsona jest przestronny. Przednie fotele mają obszerne siedziska. Oparcia mają stosunkowo płytki profil, ale zapewniają wygodną podróż. Kokpit został rozplanowany logicznie. Na górze środkowej konsoli wygospodarowano miejsce na kolorowy, dotykowy ekran o przekątnej ośmiu cali. To element zestawu obejmującego nawigację z programem aktualizacji map, kamerę cofania i radio cyfrowe. Od wersji Comfort jest to wyposażenie standardowe, w uboższych odmianach wymaga dopłaty 4500 zł. Tablica przyrządów w większości została wykonana z twardego tworzywa. Fakt, że choć jest ładna w formie, to jednak przydałoby się ją wykończyć większą ilością lepszej jakości materiału. Tym bardziej, że nic nie można zarzucić dokładności montażu poszczególnych elementów. Test Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT Tomasz Korniejew Między przednimi fotelami wygospodarowano miejsce na podłokietnik. To dobrze, choć szkoda że nie da się regulować jego wysokości. Bardzo wygodnie siedzi się na tylnej kanapie. Miejsca jest tam pod dostatkiem, a dodatkowo da się regulować kat pochylenia oparcia, co znacznie zwiększa komfort podróży. Według danych producenta, bagażnik Tucsona ma objętość 513 l i da się go powiększyć do 1503 l. Zobacz też: Test Hyundai i30 Turbo - koreańskie GTI? Test Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT - napęd/układ jezdny Gama silnikowa Hyundaia Tucsona liczy sześć jednostek napędowych – dwie benzynowe i cztery wysokoprężne. Do redakcji przyjechał egzemplarz napędzany przez najmocniejszy dostępny silnik Diesla o pojemności 2 l, który rozwija moc maksymalną 185 KM przy 4000 obr./min i maksymalny moment obrotowy 400 Nm w zakresie od 1750 do 2750 obr./min. Dodatkowo auto zostało wyposażone w napęd na obie osie oraz automatyczną, sześciobiegową przekładnię. Według danych producenta ważący aż 1615 kg Hyundai przyspiesza od 0 do 100 km/h w 9,5 s i może się rozpędzić do 201 km/h. Recenzowany Tucson został wyposażony w układ dwóch trybów jazdy (wyposażenie standardowe dostępne od wersji Comfort i tylko z automatyczną przekładnią) Normal oraz Sport. W tym pierwszym auto wykazuje większą ospałość podczas ruszania oraz rozpędzania się w dolnym zakresie obrotów. Wyraźny przyrost dynamiki czuć, gdy wskazówka obrotomierza minie wartość 2,5 Z kolei w trybie Sport, reakcja na gaz wyostrza się. Auto chętniej nabiera prędkości od niższych zakresów obrotów, skrzynia biegów dłużej utrzymuje niższe przełożenia, a działanie układu kierowniczego usztywnia się. Bez względu na to, czy poruszamy się w trybie Normal czy Sport, silnik Tucsona jest mało słyszalny. Test Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT Tomasz Korniejew Dalsza część testu Hyundaia Tucsona na następnej stronie Opisywaną wersją Tucsona dobrze się podróżuje po autostradzie. Auto sprawnie nabiera prędkości nawet, gdy decydujemy się na przyspieszanie od wysokich prędkości. Nie traci też zbyt dużo wigoru podczas jazdy z kompletem pasażerów. Zawieszenie sprawnie pochłania nierówności nawierzchni, a konstrukcja nadwozia jest zwarta. Na szybko pokonywanych łukach czuć dużą masę pojazdu, co objawia się przewidywalną tendencją do podsterowności, choć gdy przednie koła zaczynają się ślizgać do gry wkraczają systemy wspomagające kierowcę z napędem na obie osie włącznie, które skutecznie utrzymują auto w ryzach. Tucson okazał się samochodem poręcznym w codziennym miejskim użytkowaniu, choć ze względu na ograniczoną widoczność do tyłu, podczas parkingowych manewrów przydaje się kamera cofania. Niestety, duża masa przekłada się na zwiększone zużycie paliwa. W ruchu miejskim Tucson zużywa około 10,5-11 l oleju napędowego na 100 km. Podczas jazdy w trasie z prędkością ok. 120 km/h zużycie paliwa oscylowało wokół 8 l na 100 km. To wciąż sporo. Test Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT Tomasz Korniejew Zobacz też: Test Hyundai Genesis V6 GDi HTRAC Test Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT - podsumowanie Hyundai Tucson przekonuje do siebie przede wszystkim praktycznością i wygodą użytkowania. Atrakcyjny wygląd samochodu dodatkowo wprawia kierowcę w dobry nastrój, ale to przede wszystkim fakty, że wygodnie się do niego wsiada i z niego wysiada, wygodnie się w nim siedzi i przyjemnie nim podróżuje sprawiają że auto pozostawia po sobie dobre wrażenie. Co prawda nie oszałamia dynamiką, ale spory zapas mocy i momentu obrotowego sprawiają, że auto dzielnie sobie radzi podczas jazdy z dużym obciążeniem. A jak kształtują się ceny? Najtańsza odmiana Comfort napędzana przez 185 konny silnik z automatyczną przekładnią i napędem na obie osie kosztuje 133 990 zł. Odmiana z najdłuższą listą wyposażenia standardowego (wersja Premium) - aż 169 990 zł. Warto zatem konfigurować Tucsona z rozwagą. Test Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT Tomasz Korniejew Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT - dane techniczne Hyundai Tucson CRDi 185 KM 6AT Typ silnika turbodiesel Pojemność 1995 cm3 Układ cylindrów/zawory R4/16V Maksymalna moc 185 KM/4000 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 400 Nm/1750-2750 obr./min. Napęd 4x4 Skrzynia biegów aut. 6-bieg. Pojemność bagażnika 513/1503 l Wymiary (dł./szer./wys.) 447,5/185/164,5 cm Rozstaw osi 267 cm V-max 201 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 9,5 s Zużycie paliwa* 8,0/5,6/6,5 l/100 km Cena od 133 990 zł *miasto/trasa/cykl mieszany Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Tomasz Korniejew Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Hyundai Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Tomasz Korniejew Hyundai Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Hyundai Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Tomasz Korniejew Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Tomasz Korniejew Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Tomasz Korniejew Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Tomasz Korniejew Test Hyundai Tucson CRDi 184 KM 6AT Tomasz Korniejew
The Hyundai Tucson ( Korean: 현대 투싼) (pronounced Tu-són) is a compact crossover SUV [1] produced by the South Korean manufacturer Hyundai since 2004. In the brand's lineup, the Tucson is positioned below the Santa Fe, and above the Kona and Creta. It is named after the city of Tucson, Arizona. The second-generation model was marketed as